Jak się zabezpieczyć przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową?

Tak, tak. Zdajemy sobie sprawę, że większości z Was zjeżył się teraz włos na głowie (i nie tylko tam). Komu zresztą nie jeży się na samo określenie „weneryczne”. Z naszych obserwacji wynika, że na samo to określenie ludzie podkulają ogon i uciekają gdzie pieprz rośnie, by o temacie w ogóle nie myśleć, zapomnieć. Spychają go w odmęty nieświadomości, nawet nie zdając sobie sprawy jak dużo tym ryzykują. Bo „choroby weneryczne” to powszechny problem, który dotyczy WSZYSTKICH osób aktywnych seksualnie, bez względu na to czy się o tym myśli, czy nie.

Ale, ale! Zanim przejdziemy do rzeczy wyprostujmy jedną rzecz – określenie „choroby weneryczne” odeszło już dawno do lamusa i w edukacji seksualnej (tej właściwej i poprawnej, nie tej którą proponuje MEN) już się go nie używa. Poprawne i mniej stygmatyzujące określenie to „infekcje przenoszone drogą płciową”. Brzmi o wiele lepiej, prawda? I właśnie o to chodzi, by trochę zdemitologizować te nieszczęsne „wenery”. Bo one w gruncie rzeczy nie są aż tak nieszczęsne. Serio. Od tego się nie umrze (raczej). Straszne są dopiero powikłania, które pojawiają się w wyniku infekcji nieleczonej, zbagatelizowanej.

Tak więc, nie róbcie tego! Nie bagatelizujcie tematu infekcji przenoszonych drogą płciową i gdy tylko zauważycie na swoich (lub partnera) narządach płciowych jakiekolwiek niepokojące, niecodziennie zmiany, koniecznie udajcie się do lekarza dermatologa-wenerologa. Jeśli daną infekcję wykryje się we wczesnym stadium, szanse wyleczenia są ogromne (jakieś 99%). Nawet z HIV da się żyć!

A teraz – do meritum. Większości z nas zawsze wydawało się, że prezerwatywa jest wystarczającą barierą, która zabezpieczy nie tylko przed niechcianą ciążą, ale też przed różnymi wirusami, bakteriami czy pasożytami, które powodują infekcje przenoszone drogą płciową. I fakt faktem, przed większością zabezpiecza – oprócz zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego, czyli HPV, bo tutaj do zakażenia dochodzi poprzez kontakt z samą skórą. Ale czy kiedykolwiek pomyśleliście o tym, by założyć prezerwatywę do stosunku oralnego? Niestety, okazuje się, że mało kto[1] ma w ogóle świadomość tego, że do zakażenia infekcjami przenoszonymi drogą płciową może dojść poprzez także inną drogą niż tą klasyczną. A może! Bo infekcjami można zarazić się przez KAŻDY rodzaj kontaktu seksualnego, czyli zarówno poprzez kontakt waginalny, jak i oralny czy analny.

Nie zapomnijcie więc o tym, by przy wizycie u dermatologa-wenerologa powiedzieć o WSZYSTKICH niezabezpieczonych kontaktach seksualnych, jakie kiedykolwiek odbyliście. To niesamowicie ważne, bo infekcja może się rozwijać, ale nie zostanie wykryta, bo szukało się jej nie tam, gdzie trzeba. I przy następnym kontakcie oralnym z nowym partnerem/partnerką koniecznie pomyślcie o zabezpieczeniu.

 

 

[1] Informacje te czerpiemy z wiarygodnego źródła, jakim jest p. dr Dorota Nowicka – lekarz dermatolog-wenerolog przyjmująca w warszawskim szpitalu na Koszykowej.

Sprawdź też!

Dodaj komentarz