5 rzeczy, o których musisz pamiętać, uprawiając seks na wakacjach

 

  1. PO PIERWSZE: BEZPIECZEŃSTWO

Pamiętasz te czasy, kiedy w letnich numerach magazynu „Filipinka” redaktorki wyręczały naszych rodziców w tłumaczeniu, dlaczego podczas wakacyjnego wyjazdy z chłopakiem warto mieć w plecaku prezerwatywy? Od tamtej pory nic się nie zmieniło: twoje bezpieczeństwo jest równie ważne, co nieziemska przyjemność. Idealnie, jeśli idą w parze. Warto o tym pamiętać, korzystając z uroków lata – niezależnie czy po zamierzasz wylądować w namiocie nowo poznanego na koncercie kolegi, czy sypiać wyłącznie z własnym mężem. Odpowiednio dobrana antykoncepcja sprawi, że będziesz zabezpieczona przed niechcianą ciążą (w końcu piękna pogoda i chwilowa ochota na igraszki to nie najlepszy powód do posiadania dziecka) oraz chorobami przenoszonymi drogą płciową. Skonsultuj się z ginekologiem, który pomoże ci dobrać najlepszą metodę – nie tylko skuteczną, ale przede wszystkim taką, która będzie pasowała do twojego wakacyjnego trybu i stylu życia. Być może plastry hormonalne, o których nie musisz myśleć będą lepsze, niż tabletki. P.S.: Jesteś rodzicem dorastającego dziecka? Porozmawiaj z nim o antykoncepcji. Nie pozwól redaktorkom internetowych portali wyręczyć cię w tym niełatwym zadaniu 🙂

  1. SEKS NA PLAŻY NIE ZAWSZE JEST SUPER

Lato sprzyja erotycznym przygodom. Na urlopie mamy większą ochotę eksplorować nowe zakątki, poznawać to, co do tej pory wydawało nam się egzotyczne i  próbować nieznanych dotąd, nawet najdziwniejszych, potraw. Dokładnie tak samo jest z seksem – upał lejący się z nieba i nasze lekko wilgotne ciała motywują nas do odkrywania niepoznanych uroków erotyki. Sprawdź wszystko, na co masz ochotę i wypróbuj seks w pozycjach, jakie śnią ci się po nocach, ale pamiętaj, że nie wszystko, co przeżyjesz spełni twoje oczekiwania. Piasek może wchodzić w każdy zakamarek twojego ciała, namiot zapaść się w najmniej odpowiedniej chwili, a ilość uciążliwych komarów sprawić, że romantyczny wieczór nad jeziorem zamieni się w koszmar. Nie zniechęcaj się i zapamiętaj wszystkie takie niepowodzenia jak miłą pamiątkę z wakacji. To cały urok letniego seksu!

  1. ORGAZM MOŻE BYĆ CELEM TWOJEJ PODRÓŻY

A co, gdyby tak pojechać do Rzymu nie po to, żeby zrobić sobie zdjęcia pod Koloseum, ale po to, żeby podrywać przystojnych Włochów, a jednego z nich zabrać na noc do hotelu? Dlaczego nie. Jeśli pamiętasz o punkcie 1., seksturystyka (czyli tak zwane „pink holidays”) może okazać się znakomitą rozrywką i możliwością przeżycia niezapomnianych przygód. Chociaż podobno rośnie ilość biur, specjalizujących się w turystycznych seksofertach, Lula poleca wyjazdy „na własną rękę”, najlepiej w towarzystwie zaufanej koleżanki lub kolegi, który nie straci nas z oczu. Dokąd się wybrać? Niekoniecznie do mekki seksturystów, takiej jak Tajlandia. Może się okazać, że na kampingu na Mazurach czeka nas równie ekscytujący odpoczynek. Dlaczego Polacy coraz chętniej jeżdżą po seks? Jak tłumaczy Grzegorz Kaczmarek, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy na potalu Poranny.pl: „Drzemią w nas różne potrzeby i tęsknoty, taka jest ludzka natura”.

  1. NIE WSZĘDZIE ZABIERZESZ SWÓJ WIBATOR

Ulubiony wibrator jest twoim nieodłącznym towarzyszem i zabierasz go nawet na urlop? Nic dziwnego – mamy dokładnie tak samo. Upewnij się jednak wcześniej czy w kraju, do którego się wybierasz, nie zostaniesz zmuszona/zmuszony do rozstania się ze swoją zabawką. Aż w 98 krajach oraz w Alabamie w USA posiadanie, import i sprzedaż erotycznych gadżetów to nielegalny proceder. Dlaczego tak? Zakazy mają związek z lokalnymi regulacjami i prawami wokół obyczajowości i moralności publicznej, a handel wibratorami łączony jest przez przedstawicieli prawa z… szerzeniem pornografii. W niektórych krajach niemile widziany produkt po prostu zostanie ci odebrany (w Wietnamie na przykład dostaniesz go z powrotem przy wyjeździe). W innych, chociażby w Malezji, możesz z jego powodu nawet trafić do więzienia. Wibratora nie zabieraj między innymi do Angoli, Jamajki, Tunezji, Maroko, Ekwadoru i na Kubę. Pełną listę państw, w których posiadanie wibratora jest niezgodne z prawem, znajdziesz na blogu Proseksualna.pl . Nasza podpowiedź? Czujne spojrzenie celników możesz przechytrzyć wybierając designerskie, dyskretne zabawki, takie jak osobiste masażery w kształcie serduszka Rianne S, wibratory-pomadki Broad City czy aksamitne kamyczki Je Joue. W podróż staraj się nie zabierać dild XXL o realistycznych kształtach, a kajdanki na kilka dni urlopu zamień na jedwabną apaszkę. Podkręć wyobraźnię!

  1. DBANIE O SIEBIE POTĘGUJE PRZYJEMNOŚĆ

Jesteś otwarta na przeżywanie przygód i odpowiednio zabezpieczona przed ich niechcianymi konsekwencjami? Czas o siebie zadbać i sprawić, żebyś we własnym ciele czuła się pewna siebie, zmysłowa. Zadbaj o okolice intymne delikatnymi kosmetykami, które zapewnią ci czystość i poczucie świeżości nawet w najgorętsze dni, zrób depilację z zastosowaniem specjalnego peelingu, przeciwdziałającemu wrastaniu włosków, pozwól sobie na ujędrniająco-relaksujący masaż z dodatkiem aromatycznego olejku. Korzystaj z pomysłowych nowinek, na przykład używaj specjalnych miękkich tamponów Joydivision, z którymi możesz uprawiać seks. Pamiętaj, że higiena intymna to podstawa w przypadku przeżywania erotycznych przygód w mało sprzyjających warunkach, na przykład podczas festiwalu muzycznego, gdzie dostęp do prysznica graniczy z cudem. W takich przypadkach zarówno ty, jak i twój partner/partnerka możecie skorzystać chociażby z nawilżanych antybakteryjnych chusteczek, a w skrajnych przypadkach ograniczyć zabawę do pettingu bez zdejmowania spodni – to też może być niezły fun.

Sprawdź też!

Dodaj komentarz