Poszukaj ze mną idealnego prezentu na Walentynki

Walentynki  – święto zakochanych, które kiedyś kojarzyło mi się z niecierpliwym wyczekiwaniem na różowe laurki od szkolnych wielbicieli, dziś przynosi podobną ekscytację z  tą różnicą, że zamiast na laurkowe wyznania miłości z entuzjazmem wyczekuję na wieczór pełen cielesnych uniesień, podczas którego znów przeniesiemy się w seksualny trans odkrywania swoich ciał i fantazji. By wieczór był idealny potrzebuję jeszcze jakiegoś drobiazgu – czegoś nowego, co wprowadzi odrobinę świeżości do naszych miłosnych walentynkowych rytuałów. Zaczynam więc poszukiwania, wyruszając na wirtualny spacer po erotycznej galerii handlowej. Chodź ze mną. Może wspólnie znajdziemy coś ciekawego, co również Tobie (Wam) umili dzień zakochanych.

Podczas tego wirtualnego spaceru oprowadzę Cię po najciekawszych internetowych butikach erotycznych dla dorosłych. Poszukamy razem czegoś nieszablonowego, co zaskoczy Twoją wybrankę lub Twojego wybranka. Mam nadzieję, że lubi niespodzianki.

Zaczniemy od walentynkowej klasyki:

BIELIZNA EROTYCZNA

Ten klasyczny pomysł na walentynkową niespodziankę możemy nieco odświeżyć. Znalazłam ostatnio coś mocno wyróżniającego się spośród znanych już nam propozycji bielizny erotycznej. Mam jednak pewną wątpliwość czy w tym przypadku można w ogóle mówić o bieliźnie, bo taka powinna nieco zakrywać, pozostawiając miejsce na wyobraźnię – w przypadku mojej propozycji wszystko jest na wierzchu, ale i tak działa..

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Zdjęcie pochodzi z fanpejdża sklepu
https://www.facebook.com/KinkyKittyShop/

Sklep Kinky Kitty znalazłam, gdy szukałam ostrzejszej alternatywy dla pasków od Promees i zakochałam się od razu po uszy! Ich harnessy są genialne, niesztampowe i mocno wyróżniają się z oferty konkurencji. Spójrz choćby na te harnessy z motywem róż, albo te dwa czerwone – czy to nie jest walentynkowy ideał? Ja wybiorę chyba ten drugi, ale najpierw przejdę się jeszcze po sklepie i obejrzę resztę propozycji.

Godzinę później…

Ufff.. dużo tego! Już wybrałam, ale swój typ zachowam w tajemnicy. Ty jednak możesz śmiało napisać w komentarzu, co z oferty Kinky Kitty Cię najbardziej urzekło – jestem bardzo ciekawa czy ta propozycja Ci się spodobała.

Jeśli wolisz coś bardziej klasycznego, chodź za mną do Secret Place. Mają tam moją ulubioną polską markę bielizny erotycznej – Obsessive, ale też coś bardziej eleganckiego i wyrafinowanego – Perilla Lingerie. Uprzedzam, znów spędzimy tu spoooro czasu, ale będzie warto!

Do wyboru mamy całą gamę kategorii – możemy wybrać klasyczny komplet z majteczkami i biustonoszem lub też z pasem do pończoch, kuszą też halki w różnych krojach i kolorach, gorsety, szlafroczki czy body. Ciekawym rozwiązaniem jest bodystocking, czyli coś w stylu pończochy na całe ciało. Ej, nie śmiej się! To naprawdę wygląda seksownie i wcale nie będziesz wyglądać jak opięty baleron, uwierz mi. Mój ulubiony model to ten ze zdjęcia – najbardziej klasyczny, wręcz zniewalający i mówię to z autopsji. Mój partner był zachwycony!

Niegrzeczne bodystocking - N109 - kolor: Czarny
Zdjęcie pochodzi ze strony internetowej marki Obsessive
https://bit.ly/2SlmgHV

Ponieważ bodystocking już posiadam w swojej kolekcji, szukam czegoś innego. Marzy mi się klasyczne koronkowe body, najlepiej rozpinane w kroku, by nie trzeba go było od razu zdejmować. Mam, znalazłam! Ideał… Perilla Chance Body jest wiązane na szyi i ma kształt, który idealnie podkreśli talię. 

Znalezione obrazy dla zapytania perilla chance body
Źródło zdjęcia: https://www.perilla.pl/chance-body

Skoro bieliznę już mam (i mam nadzieję, że Ty również) idę poszukać ciekawego gadżetu erotycznego.

GADŻET EROTYCZNY

Zaproszę Cię do moich dwóch ulubionych sex shopów z niegrzecznymi zabawkami – do Kinky Winky, który funkcjonuje na rynku już dobrych parę lat i możliwe, że jest już Ci dobrze znany oraz do Lula Pink, której bloga właśnie czytasz. Dlaczego właśnie te sklepy lubię najbardziej? Przecież erotycznych butików jest cała masa, a nowe wciąż powstają niczym grzyby po deszczu. Wybieram jednak te dwa, bo blisko mi do ich idei i misji – te sklepy są otwarte na wszystkich, niezależnie od płci psychoseksualnej czy seksualnej orientacji. Oferta obu sklepów nie jest ograniczona jedynie do gadżetów przydatnych parom heteroseksualnym, znajdziemy w nich również coś dla męskich i kobiecych par homo, ale także dla osób trans.

Cytat ze strony Kinky Winky:

Nie zamykamy się na żadną płeć czy orientację seksualną. Kinky Winky to zarówno sex shop dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Ofertę kierujemy do osób hetero-, homo-, bi- oraz transseksualnych. Jesteśmy nowocześni, otwarci i pozytywnie nastawieni do seksualności.

Cytat ze strony Lula Pink:

Nasze tożsamości i preferencje seksualne są tak różne, jak różne są nasze gusta kulinarne ;). Wierzymy w swobodną ekspresję seksualną i samostanowienie o niej. Jeśli zastanawiasz się „czy jestem normalny/normalna?”. Przestań. Jesteś. Akceptujemy Cię i wspieramy, dopóki Twoje zachowania seksualne są bezpieczne i świadome.

Mimo to lubię też odwiedzać bardziej heteronormatywne ero-butiki, ale te zostawmy na koniec, a tymczasem chodźmy pozglądać co mają w Kinky Winky.

Już od wakacji marzę o zdobyciu ręcznie robionego dildo, które zostało wykonane z okazji urodzin Proseksualnej przez polsko-brytyjską dwuosobową manufakturę dildosków – Godemiche Silicone.  Kolory tych gadżetów mnie zachwycają! Są odzwierciedleniem identyfikacji wizualnej jaką posługuje się Proseksualna. Do wyboru mamy dwa modele: Ambit oraz Peg. Oba są wyposażone w przyssawkę, więc będą idealnie komponowały się z harnessem do peggingu. W tym roku pragnę zasmakować w tej seksualnej aktywności, dlatego wybiorę dildo Peg, bo jest idealne dla początkujących – jest cienkie, więc podejrzewam, że nie będzie stanowiło problemu do wrót rozkoszy mojego partnera. Jednak gdybym miała wybierać dildo dla siebie postawiłabym na Ambit, bo jest świetnie wyprofilowane, by trafiać w punkt G. No i ma falliczny kształt, a to dla mnie wielka zaleta dildo.

Zdjęcie pochodzi ze strony Kinky Winky

Zdjęcie pochodzi ze strony Kinky Winky

Skoro dildo do peggingu już mam, potrzebuję jeszcze harnessu, na którym je przymocuję. Musi być wygodny i uniwersalny, bym mogła zmieniać dildo w zależności od nastroju. Idę poszukać takiej uprzęży w butiku Lula Pink. Wiem, że właścicielka dba o to, by gadżety i akcesoria były ekologiczne i wegańskie, a ja właśnie o takiej uprzęży marzę. Trafiam na wegańską uprząż INVISIBLE DENIM STRAP & BOUND i od razu dodaję ją do koszyka, bo jest idealna. Model unisex, wykonana z jeansu, wygląda perfekcyjnie. Będzie idealnie pasowała do stroju, który wybrałam z Kinky Kitty 😉

Mam ochotę kupić też gadżet dla siebie, więc rozglądam się jeszcze po butiku Luli w poszukiwaniu nowinek. W zakładce „nowości” pojawiło się tyle kuszących propozycji, że mam już listę prezentów na wszystkie tegoroczne święta. Z okazji Dnia Kobiet MUSZĘ dostać wielofunkcyjny wibrator Zalo Queen. Ten gadżet dostał nagrodę Xbiz Europa Awards 2018, co wcale mnie nie dziwi, gdy patrzę na opis produktu.

Zalo Queen PulseWave łączy technologię klasycznych wibracji z systemem fal, które świetnie się sprawdzają w stymulacji punktu G. (…) Urządzenie można sterować za pomocą aplikacji oraz technologii Bluetooth.

https://lulapink.pl/9116-large_default/wibrator-kroliczek-happy-rabbit-realistic-thurtsting-pink.jpg

 

Oh taaaak! Nowoczesne technologie i seks to ostatnio mój ulubiony fetysz! Jestem ciekawa czy zastosowanie technologii PulseWave da podobny efekt jak mój Womanizer, z tą różnicą, że to nie łechtaczka będzie wzięta w pulsacyjne obroty, a punkt G…

 

Taaak… w te Walentynki to właśnie mój punkt G dostanie wycisk, bo na prezent wybieram sobie wibrator posuwający! Spokojnie, łechtaczko, też będziesz zaopiekowana, bo to wibrator-króliczek w dodatku w Twoim ulubionym, różowym kolorze. Po prostu walentynkowy ideał! Seria tych wibratorów nazywa się Happy Rabbits, jest ich więcej w kolekcji a inne modele są równie ciekawe, więc już wiem, co kupię sobie z okazji… Wielkanocy 😉

Na koniec naszego shoppingu zabiorę Cię do sklepu, który urzeka mnie zdjęciami produktów dla dorosłych. Ktoś tu ma naprawdę ogromny talent i świetne oko. Mowa o sklepie Secret Delivery, który bardzo prężnie się rozwija, mając ambicję na podbicie rynku gadżetów erotycznych. Trzymam kciuki, by im się to udało!

Wchodząc na stronę od razu pojawia mi się baner, promujący pomysły na Walentynki. Klikam w piękne zdjęcie i już na pierwszej stronie poradnika widzę to, czego mi potrzeba – jako ostatni walentynkowy upominek pragnę kupić ciekawy dodatek, który będzie wisienką na torcie.

EROTYCZNE AKCESORIA

Mimo, że mamy już całą kolekcję erotycznych kosmetyków i przeróżnych akcesoriów to jednak zakupów walentynkowych nigdy dość, prawda? Kiedy jak nie teraz mamy sobie pozwalać na takie szaleństwa! Pytanie tylko, co wybrać? Nie wiem czy zdecydować się na ciekawy dodatek do stroju jak np. naszyjnik z pejczem marki Bijoux Indiscrets czy na klamerkowe zaciski do sutków, które chodzą za mną od dłuższego czasu. Postanawiam jednak wybrać kosmetyk, bo z takiego prezentu skorzystamy oboje. W propozycjach od Secret Delivery znajduję niedrogi zestaw olejków do masażu. Strzał w dziesiątkę! Olejki są także jadalne, w moich ulubionych smakach wanilii, czekolady i truskawki. Ahh… już nie mogę się doczekać aż będę je zlizywała z ciała partnera. W dodatku buteleczki wyglądają bardzo elegancki, a marki Dona jeszcze nie znam – przetestujemy coś nowego.

https://i0.wp.com/secretdelivery.pl/product_picture/square_800/d2601c28317dd830efded70c4d6f2df2.jpg?w=1200&ssl=1
Zdjęcie pochodzi ze strony Secret Delivery

Mam nadzieję, że podobała Ci się ta wycieczka i że wspólnie ze mną znalazłaś lub znalazłeś idealny prezent na Walentynki. Jeśli masz ochotę, podziel się w komentarzu swoją zdobyczą. Życzę Ci niezapomnianego święta zakochanych! Bawcie się wyśmienicie, do utraty tchu 🙂

Sprawdź też!

Dodaj komentarz