Ósmo-marcowa wishlista

Jak wszystkie i wszyscy wiemy, jest jeden dzień w roku dla kobiet wyjątkowy. Jeden dzień, w którym wszyscy życzą nam dobrze, obsypują podarunkami i życzeniami szczęścia, przepuszczają w drzwiach w geście przeogromnego szacunku i uśmiechają się, patrząc z góry jak łapiemy te ochłapy ciesząc się jak dzieci ze swoich urodzin. Tak, mówię o 8 marca. Międzynarodowy Dzień Kobiet. Święto „Pań i panienek”, od podstawówki po domy opieki wszędzie kwiaty i uśmiechy.

Dziękuję bardzo, za tak ciepłe traktowanie w ten wyjątkowy dzień w roku! Jakże mi miło, że pośród 365 dni znalazł się jeden, w którym uznaliście, że należy mi się namiastka traktowania mnie jak człowieka. Szkoda tylko, że cała zabawa kończy się na życzeniach i kwiatach wręczanych przez mężczyzn, żeby umilić nam nieodpłatną pracę w domach. Dobra, przesadzam. Są (na szczęście) osoby – i to całkiem sporo! – od których kwiaty, czy życzenia w Dzień Kobiet to tylko jeden z tysiąca codziennych gestów, które świadczą o miłości, cieple i szacunku. I super. Problem jednak w tym, że życzenia od prezydenta i kwiaty od szefa nie załatwią nam lepszego życia.

Jeden dzień szacunku w roku to jednak trochę za mało dla milionów osób, codziennie traktowanych jako „reszta” społeczeństwa. Czy jest jednak coś, co mogłoby być lepszym prezentem niż bukiet pięknych, pachnących wiosną i nadzieją kwiatów? Ano myślę, że jest parę takich podarunków, które zdecydowanie wpisuję na moja ósmo-marcową wishlistę. A po obdarowaniu nas wszystkimi opisanymi poniżej prezentami, z chęcią będę co roku na ósmego marca oczekiwać bukietu kwiatów i czekoladek.

Wybrałam dwanaście takich „prezentów”, czyli kwestii, które najwyższy czas zmienić w świecie i – jako, że w moich tekstach bez filmów ani rusz – do każdego z nich przyporządkuję film (lub filmy), podejmujący ten właśnie temat. Tym razem tekst o kobietach, więc pomijam pozostałe grupy dyskryminowane (tylko w tym jednym tekście, nie w serduszku!). 

1. Żyć w świecie, w którym nikt nie daje sobie prawa do zawłaszczania ciała jakiejkolwiek kobiety i mówienia, bądź nawet sugerowania, co jej przystoi a co nie

Diabelska edukacja, reż. Janusz Majewski (1994)

„On: (…) Dlatego trzeba to studiować, żeby poznać język ciała. Żeby zrozumieć, co mówi inne ciało, a także żeby zrozumieć swoje ciało. Ty jeszcze nie rozumiesz, co do ciebie mówi twoje ciało?

Ona: Nie.

On: A chciałabyś zrozumieć?

Ona: Tak.

On: Nauczę cię jeśli mi zaufasz.

Ona: Ufam”

Jedyny polski (i jedyny krótkometrażowy) film w tym zestawieniu. Piękny, oniryczny obraz przywodzący na myśl błogie, letnie chwile spędzone na łonie natury (swoją drogą kocham wyrażenie „łono natury”, ma w sobie tyle piękna i jakiejś prastarej magii). Falujące na wietrze trawy, kłosy muskające nagie ciała, zwiewne suknie i kwiaty w splątanych przez wiatr włosach. Nagość jawiąca się jak coś absolutnie naturalnego, jak integralna część otaczającej nas przyrody. Oczywiście jest też druga wymowa filmu. Mówi o „hańbie”, którą przynosi kobieta, która nie wstydzi się swojego ciała.

O tym, jak społeczeństwo próbuje od wieków nas „ujarzmiać”, pozbawiać własnej seksualności, własnych potrzeb i pragnień. Obrzydzić nam własną przyjemność. Dziewczyna ciesząca się wśród przyrody swoim pięknym, młodym ciałem i odkrywająca siebie „hańbi się brudnymi myślami”, a filmowy ksiądz określa seks jako „odebranie Panu Bogu niewinnej duszyczki” (lol). Przecież wszyscy wokół (matka, ksiądz, opinia sąsiadów ze wsi) mają prawo do kobiecego ciała i ingerowania w nie. Wszyscy, poza nią samą.

Już samo to, że personifikacją pożądania budzącego się w młodej kobiecie jest diabeł, mówi sporo o tym, jak od wieków postrzegana była kobieca seksualność. A jednak dla mnie ten film to piękny wizualnie obraz o odkrywaniu i poznawaniu swojego ciała, odpowiadaniu na jego potrzeby; o stosunku do swojego ciała, zaprzyjaźnieniu z nim i przede wszystkim – o odrzuceniu wciskanego nam od lat poczucia wstydu za odczuwanie płynącej z naszych własnych, pięknych i wspaniałych ciał przyjemności.

2. Żyć w świecie, w którym kobiety nie muszą bać się konsekwencji podążania za własnym głosem i mogą (nareszcie!) zrzucić zaciskany od dziesiątek lat gorset patriarchatu, i w którym nigdy więcej nie będą piętnowane za swoją seksualność

Teresa Raquin, reż. Charlie Stratton (2013)

Oparta na powieści Émila Zoli opowieść o karze, jaką kobieta ponosi za pożądanie i za samo urodzenie się kobietą. O kobiecie, która odżywa dzięki seksualnemu zaspokojeniu i społeczeństwie, które zawsze stoi na straży by odebrać jej to, do czego powinna mieć prawo.

Młoda Theresa Raquin (Elizabeth Olsen) jest nieszczęśliwą mężatką, tkwiącą w pozbawionym miłości i namiętności małżeństwie ze swoim chorowitym kuzynem Camillem (Tom Felton), do którego została przymuszona przez swoją apodyktyczną ciotkę i okoliczności, w których się znalazła. Od dziecka uciskana w patriarchalnym społeczeństwie skrywa bliskie wybuchu potrzeby seksualne. Camille, którego wszelkie przejawy kontaktu fizycznego z żoną przywodzą na myśl stosunki siostrzano-braterskie raczej, niż małżeńskie, nie jest w stanie zaspokoić Theresy, a ta wkrótce poznaje jego przyjaciela, co staje się początkiem wielkiej namiętności, ale i tragicznego końca.

Od pierwszego spotkania Theresa jest prawie półprzytomna z pożądania, które wzmaga się w obrazie jak wielka bańka, nieuchronnie zbliżająca się do wybuchu pod ciśnieniem napięcia. A ten wybuch będzie ją kosztował więcej, niż kiedykolwiek przypuszczała.

Czasem oglądając takie filmy, można odetchnąć na chwilę i pomyśleć „uff, jak dobrze, że czasy się już zmieniły”. Ale czy na pewno? Czy nie jesteśmy ciągle karane za korzystanie ze swoich ciał inaczej, niż „oczekują” tego od nas inni? Czy nie chowamy w sobie uczuć i emocji, żeby nie wydać się „zbyt wyuzdanymi”? Ile razy nie powiedziałyśmy lub nie zrobiłyśmy czegoś, na co miałyśmy ochotę, bo gdzieś z tyłu głowy pojawiał się głosik, że to nie przystoi dziewczynce/kobiecie?

Konkluzja niezwykle smutna i bolesna, ale są ciągle sfery naszego życia, które pozostały prawie nie zmienione od czasów Émila Zoli.

Rdza, reż. Aly Muritiba (2018)

Licealistka Tati gubi na wycieczce szkolnej komórkę. Ktoś wrzuca do sieci znajdujące się na niej filmiki, przedstawiające ją w intymnej sytuacji ze swoim byłym chłopakiem. Pomimo tego, że większość uczniów i uczennic ma już za sobą pierwsze doświadczenia seksualne, nastolatka zaczyna być stygmatyzowana i wyśmiewana w szkole.

3. Żyć w świecie, w którym prawo do szczęścia i wolności jest najwyższym prawem, i w którym kobieta zasługuje na szacunek i adekwatne traktowanie, bez babrania się w jej przeszłości. W świecie, w którym płeć biologiczna nie jest jedyną i najwyższą prawdą o człowieku

Historia Gwen Araujo, reż. Agnieszka Holland (2006)

Oparty na prawdziwej historii film, opowiada historię Sylvii Guerrero, samotnej matki, która wraz z trójką dzieci ucieka od znęcającego się nad nią męża do rodzinnej Kalifornii. Musi zmierzyć się z tym, że jeden z jej synów „odbiega od normy” i choć początkowo ciężko jest jej zrozumieć, jak to możliwe, że w rzeczywistości jest on kobietą uwięzioną w męskim ciele, w swojej nieskończonej, matczynej miłości staje się dla Gwen ogromnym wsparciem. Z czasem prawda o jej transseksualnej córce staje się w gronie najbliższych czymś zupełnie naturalnym. Film przeplatany jest procesem mężczyzn, oskarżonych o brutalne morderstwo Gwen. 

4. Żyć w świecie, w którym dziewczynki mają prawdziwe, beztroskie dzieciństwo i nikt nie ma prawa wymuszać na nich rzeczy, na które nie są jeszcze gotowe, lub które wyprzedzają o kilka (bądź kilkanaście) lat ich dojrzałość emocjonalną i płciową. W świecie, w którym mogą osiągnąć wszystko, co tylko sobie wymarzą i być kim tylko zechcą, jakkolwiek zechcą i kiedy zechcą

Mustang, reż. Deniz Gamze Ergüven (2015)

Pięć wkraczających w dojrzewanie sióstr z tradycyjnej, tureckiej rodziny, ponosi srogie konsekwencje za chwile beztroski, na które pozwoliły sobie po zakończeniu szkoły. Próby ujarzmienia ich wolności i młodości spotykają się z ogromnym oporem, niestety rzeczywistość, w której żyją, nie sprzyja młodym kobietom. Ojciec i babcia postanawiają, że jedynym sposobem, na ich beztroskę jest wydanie sióstr za mąż.

Królowa Katwe, reż. Mira Nair (2016)

Film opowiada historię Phiony Mutesi, pochodzącej z Ugańskich slumsów utalentowanej szachistki, która pragnie wygrać szachowe mistrzostwa świata.

Zabić drozda, reż. Robert Mulligan (1962)

Wspaniały film na podstawie równie wspaniałej powieści Harper Lee. Lata 30. w Stanie Alabama. Atticus Finch, samotny ojciec dwójki rodzeństwa (Jeremy’ego „Jema” Fincha i Jean-Louise „Scout” (w polskim tłumaczeniu „Smyk”) Finch) i adwokat, stara się przekazać dzieciom całą swoją mądrość ucząc ich życia pozbawionego uprzedzeń. Ta dwójka urwisów dalece odbiega od wizerunku większości dzieci w miasteczku, przede wszystkim zaś od społecznych przyzwyczajeń odbiega Smyk, która ubiera i zachowuje się jak chłopak, biegając w dżinsach po drzewach i turlając się w oponie. Nigdy jednak z ust jej ojca nie pada ani jedno słowo odnośnie tego, co może jej przystoić a co nie. W tle konflikty rasowe południa Stanów – Atticus jest adwokatem czarnoskórego mężczyzny, niesłusznie oskarżonego o gwałt na białej kobiecie, w czasach, w których ważniejszy od winy jest kolor skóry. No i moja ukochana scena, gdy na Halloween Scout przebiera się za szynkę <3 

5. Żyć w świecie, w którym szczęście naszych córek nie jest podporządkowane pod innych ludzi ani zagrożone przez to, co mogą powiedzieć sąsiadki, sąsiedzi, koleżanki, koledzy, rodzina, księża, etc. Każda z nas ma prawo być szczęśliwą. Jeśli można dać to prawo chłopcom, to można i dziewczynkom

Co ludzie powiedzą, reż. Iram Haq (2017)

Szesnastoletnia Nisha jest córką Pakistańskich imigrantów, którzy do Norwegii przyjechali rozpocząć lepsze życie. Trzymają się jednak ze społecznością pakistańską i – za nic mając sobie zasady i prawo kraju, do którego przyjechali – żyją w sposób dla siebie „tradycyjny”.

Nisha ma więc ciężkie życie – od dziecka wychowuje się w Norwegii, gdzie panują dość liberalne zasady jeśli chodzi o swobodę i obyczaje dziewczynek i kobiet, w domu jest natomiast zmuszona grać tradycyjną, pakistańską córkę. Gdy pewnego wieczoru ojciec przyłapuje ją w dość jednoznacznej sytuacji z chłopakiem (nie, nie na seksie, na CAŁOWANIU), cała rodzina, nakręcana dodatkowo gadaniem swoich pakistańskich znajomych, utwierdza się w przekonaniu, że została „zhańbiona” zachowaniem Nishy. Zaczynają więc pilnować jej na każdym kroku, jakby była uwiązanym do smyczy zwierzęciem, następnie zaś ojciec z bratem wywożą ją na lotnisko, skąd wraz z tym pierwszym leci do Pakistanu. Tam zostaje przymusowo pozostawiona pod opieką niezwykle tradycyjnej i patriarchalnej rodziny ojca. Traktowana jak śmieć Nisha będzie jednak walczyć o swoje prawo do życia i własną podmiotowość.

Niezwykły i przerażający film o konsekwencjach, które dzieci (w szczególności córki) imigrantów ponoszą za wychowywanie się w innym świecie niż ich rodzice i o sile charakteru, która w dojrzewającej dziewczynie budzi się w obliczu zagrożenia własnej wolności.

6. Żyć w świecie, w którym kobiecość nie jest poddawana w wątpliwość ze względu na niepasujące do czyichś oczekiwań zachowanie, ubiór lub fryzurę

Smażone, zielone pomidory, reż. Jon Avnet (1991)

Zmęczona i niedoceniana w swoim małżeństwie Evelyn, odwiedza w domu opieki ciotkę swojego męża. Tam poznaje staruszkę Ninny, która opowiada jej o miasteczku Whistle Stop w Alabamie i wspomina młodość swojej przyrodniej siostry – chłopczycy Idgie Threadgoode – oraz jej relację z  przyjaciółką Ruth. Lata 20. w Alabamie to czasy koronkowych, zasłaniających „co trzeba” sukienek, kapeluszy i dziewczynek uczonych od małego tak zwanych „dobrych manier”. Tymczasem Idgie konsekwentnie odmawia wkładania na siebie „dziewczęcych” ubrań, które odsłaniają jej poobijane od zabaw na dworze kolana, nosi spodnie, gra w pokera, pali, pije, chodzi po drzewach, wskakuje do pociągowych wagonów i nie daje nikomu sobą rozporządzać. Tę podążającą za własnym głosem dziewczynę, połączy z Ruth niezwykła przyjaźń.

Juno, reż. Jason Reitman (2007)

Szesnastoletnia Juno to ikona „chłopczycowego” stylu. Bezwstydnie i bez cienia skrępowania ubiera, robi i mówi to, co uważa za stosowne. Gdy niespodziewanie zachodzi w ciążę, postanawia nie usuwać dziecka i oddać je do adopcji ludziom, którzy go potrzebują. Z całym tym zamieszaniem i bałaganem emocjonalnym radzi sobie nad wyraz dojrzale (choć oczywiście nie brak momentów, gdy zachowuje się po prostu jak zbuntowana, egoistyczna nastolatka – byłam taką, to wiem). Jej bohaterka idealnie łączy w sobie „niekobiece” ubiór i zachowanie, z chyba najwyższym dla społeczeństwa wyrazem kobiecości, jakim jest ciąża. 

Zakochana złośnica, reż. Gil Junger (1999)

Oparta na motywach „Poskromienia złośnicy” Szekspira historia dwóch sióstr z dwóch różnych światów – popularnej i słodkiej jak cukierek Biancy skupionej na swoim wglądzie, imprezach i chłopakach oraz zbuntowanej Kat, która stroni od towarzystwa, czas spędza z nosem w książkach i przejawia notoryczną i niepohamowaną niechęć do większości swoich szkolnych kolegów i koleżanek. Wszystko to oczywiście, żeby ukryć przed światem swoją wrażliwość. Kat jest dumną, rezolutną feministką i najinteligentniejszą postacią w filmie. Podążają swoją drogą i walczy o to, w co wierzy, nie oglądając się na to, co myślą i mówią o niej ludzie, którzy i tak zbyt wiele jej nie obchodzą. 

7. Żyć w świecie, w którym kobiety decydują o swoich ciałach, znają swoje opcje i przede wszystkim – mają dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej. W świecie, w którym kobiety mają prawo wyboru, aborcja jest legalna i dostępna (nie tylko dla tych, które mają na nią pieniądze), a antykoncepcja refundowana. W którym szacunek to po prostu nie wpierdalanie się w życie innych osób, jeśli nie ma się im nic wartościowego do zaoferowania

4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni, reż. Cristian Mungiu (2007)

Nagrodzony Złotą Palmą w Cannes obraz Rumunii czasów Nicolae Ceaușescu. Zwący się „Ojcem Narodu” Ceaușescu postawił sobie za cel przyrost o 25 milionów osób do 2000 roku. 1 października 1966 wydał Dekret nr 770, na mocy którego zakazano wszelkiej antykoncepcji, a do aborcji miały prawo jedynie te kobiety, które urodziły już minimum czwórkę dzieci (od 1984 – piątkę), kobiety zgwałcone, noszące dziecko pochodzące z kazirodztwa oraz te powyżej 45 roku życia.

Każda inna aborcja była karana więzieniem. W efekcie w trakcie 23 lat terroryzowania przez niego kobiet, w Rumunii wykonano niezliczone ilości domowych i nielegalnych aborcji, urodziło się ponad dwa miliony niechcianych dzieci, które po trafieniu do sierocińców były oznaczane numerami, wzrosła również dramatycznie śmiertelność kobiet, które w desperacji próbowały najróżniejszych sposobów na wywołanie poronienia (wieszaki, korzeń chrzanu, łopian…) i wykrwawiały się na śmierć.

W kraju, w którym zaufanie było ważniejsze niż zdrowie (donosy o choćby planowaniu aborcji prowadziły do aresztowań), kobiety narażały życie przeprowadzając aborcje w domu lub zlecając to ludziom bez żadnego doświadczenia medycznego. Zainteresowane i zainteresowanych odsyłam do książki „Bukareszt. Kurz i krew” Małgorzaty Rejmer, gdzie temat jest rozwinięty i bardzo przystępnie opisany. Film opowiada historię Gabity, studentki, która w tych właśnie czasach zachodzi w niechcianą ciążę, oraz jej przyjaciółki Otilii, która robi wszystko by pomóc przyjaciółce tę ciążę usunąć.

8. Żyć w świecie, w którym każda dziewczynka/dziewczyna/kobieta dostaje emocjonalne wsparcie i siłę, by zmienić swoje życie,poradzić sobie ze swoimi demonami i wyrwać się z toksycznych relacji

Hej, Skarbie, reż. Lee Daniels (2009)

Szesnastoletnia Clareece znajduje się w krańcowo patologicznej sytuacji: molestowana przez ojca, mieszka z matką, która utrzymuje je z zasiłku, poniżając i terroryzując córkę na każdym kroku i obarczając ją winą za molestowanie, które sama widzi jako „odbicie jej faceta” (!!!). Jest chorobliwie otyła, brak jej nawet minimalnego wykształcenia, w domu jest syf, w dodatku drugi raz zachodzi w ciążę w wyniku gwałtów ojca. Dni upływają jej na marzeniach o byciu ważną i kochaną, które rozwiewa sytuacja w domu. Jednak coś zaczyna zmieniać się w jej życiu, gdy zostanie wysłana do alternatywnej szkoły i pozna osoby, które okażą jej szacunek i ciepło. 

Ucieczka w milczenie, reż. Jessica Sharzer (2004)

Niegdyś popularna czternastoletnia Melinda Sordino (naprawdę dobra rola Kristen Stewart), stała się praktycznie z dnia na dzień zamknięta w sobie i stroniącą od jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi. W szkole jest wyśmiewana i przezywana „squealer” (ang. „donosicielka”), co wyjaśniają flashbaki, z których dowiadujemy się, że w trakcie letniej imprezy dziewczyna zadzwoniła po policję. Z czasem dowiemy się dlaczego to zrobiła, i że zmiana w jej zachowaniu wynika z chowanej w sobie traumy. Stopniowo, dzięki wsparciu kolegi z klasy i swojego nauczyciela sztuki, Melinda odkrywa w sobie siłę by zmierzyć się z dorastaniem, bolesnymi sytuacjami i trudnymi relacjami w jej życiu.

9. Żyć w świecie, w którym wartość osoby nie jest determinowana przez rzeczy od niej niezależne

Służące, reż. Tate Taylor (2011)

Eugenia „Skeeter” Phelan, początkująca dziennikarka, wraca po studiach do rodzinnego Missisipi, by zaopiekować się chorą matką. Wrażliwa dziewczyna wkrótce zauważa, jak niegdyś bliskie jej osoby traktują czarnoskórych mieszkańców i mieszkanki miasta. Chcąc zmienić coś na lepsze, uwrażliwić społeczeństwo i wyplenić krzywdzące i nieprawdziwe stereotypy, decyduje się spisać serię wywiadów z czarnoskórymi służącymi. Bezbłędnie zagrany (oscarowa rola Octavii Spencer) i niesamowicie wzruszający film. Do tego, grana przez Violę Clark Aibileen Clark, dająca swojej wychowance najpiękniejszą na świecie lekcję, ucząc ją powtarzania sobie dzień po dniu słów „You is kind, You is smart, You is important” (tłum. „Jestem dobra, jestem mądra, jestem ważna”). 

10. Żyć w świecie równych szans

Baby Face, reż. Alfred E. Green (1933)

Lily (Barbara Stanwyck), młoda kelnerka pracująca w barze swojego ojca, od 14 roku życia jest zmuszana „zabawiać” jego klientów. Jak? Zarówno uśmiechem i rozmową, jak i usługami seksualnymi. Któregoś dnia postanawia posłuchać rady jedynego mężczyzny, któremu ufa – zafascynowanemu Fryderykiem Nietzsche szewcowi – i wyjechać do Nowego Jorku. Jako, że wykorzystywanie swojej urody to jedyne, co zna, pnie się po szczeblach drabiny społecznej owijając sobie mężczyzn wokół palca. Ciekawy film, podejmujący roku kwestię znikomej szansy kobiet na wybicie się z biedy w inny sposób, niż poprzez łóżko wpływowego mężczyzny.

Uśmiech Mony Lizy, reż. Mike Newell (2003)

Lata 50. ubiegłego stulecia. Nauczycielka historii sztuki, Katherine Watson (Julia Roberts), podejmuje pracę w szkole dla panien. Życie i marzenia każdej z nich skupiają się wokół zamążpójścia, a kwestie nauki i kariery zawodowej pozostają sferą zdominowaną przez męską część społeczności. Katherine stara się pokazać im, że świat ma do zaoferowania kobietom o wiele więcej, jeśli tylko odważą się wyrwać z patriarchalnego schematu przyzwyczajeń i konwenansów.

11. Żyć w świecie, w którym nie ma miejsca na seksizm, a każdy jego przejaw jest karany

Od dziewiątej do piątej, reż. Colin Higgins (1980)

Frank Hart jest seksistowską świnią i – niestety, jak wiele seksistowskich świń – zasiada na wysokim stanowisku w korporacji. Na niższych stanowiskach pracuje wiele kobiet, które traktuje w sposób przedmiotowy i niestosowny, a często wręcz obrzydliwy. Jak tylko zaczyna mówić to się we mnie gotuje. Trzy z jego pracownic mają już tego dość, więc postanawiają odsunąć go siłą ze stanowiska. Związanego szefa trzymają w jego domu, jednocześnie przejmując kontrolę nad firmą. W imieniu Franka wprowadzają w biurze zmiany na lepsze, m.in. zrównanie plac między mężczyznami i kobietami, elastyczne godziny pracy, przedszkole dla pracownic i pracowników z małymi dziećmi.

12. Żyć w świecie, w którym NIKT NIGDY nie podda więcej w wątpliwość doświadczeń kobiety. W świecie, w którym sprawca przestępstwa, a nie jego ofiara, jest stygmatyzowany. Świecie w którym osoby pośrednio winne (np. te, które widzą co się dzieje/wiedzą o wszystkim i nie reagują) są równie surowo karane, co sprawca/sprawcy przestępstwa

Malèna, reż. Giuseppe Tornatore (2000)

Film o systematycznie rosnącym w siłę molestowaniu i o społecznej stygmatyzacji ofiary. Film, który niesamowicie pokazuje, jak działa przemoc seksualna. Jak zaczyna się od gadania za plecami, obrzucania kobiet błotem za bycie atrakcyjnymi. Wiadomo – każda pewna swojej urody kobieta to dziwka i szmata. „Niewinnych”, niewybrednych komentarzy i „żartów”, które jakoś nigdy nie śmieszą kobiet. Jak stopniowo przechodzi w „delikatne” molestowanie – niechciany dotyk, klepanie w tyłek, etc. I jak każdy z tych „małych” kroków w końcu prowadzi do gwałtu. Film osadzony w przepięknej, włoskiej scenerii, a w roli głównej Monica Bellucci.

Nieczysta, reż. Tereza Nvotová (2017)

Lena prowadzi zwyczajne, nastoletnie życie, dopóki jej nauczyciel i korepetytor nie zgwałci jej w trakcie prywatnych lekcji. To wydarzenie sprawi, że Lena zamknie się w sobie a w efekcie zostanie wysłana na oddział psychiatryczny. Film o wstydzie, który wypełnia ofiarę, a nie sprawcę, i który sprawia, że kobieta boi się zwrócić o pomoc nawet do najbliższych jej osób, i o tym, jak postrzeganie jakiejś osoby w społeczności może zadecydować o tym, czy w ogóle kiedykolwiek odważy się o tym powiedzieć, nie narażając na bycie oskarżoną o kłamstwo – w końcu to przecież taki miły i kulturalny człowiek, na pewno by czegoś takiego nie zrobił! Film jest tak delikatny, że każdy przejaw zła jest w nim odczuwalny jeszcze silniej i jeszcze głębiej.

Provoked: A True Story, reż. Jag Mundhra (2006)

Prawdziwa historia Kiranjit Ahluwalii, indyjki, która w wyniki aranżowanego ślubu wychodzi za mieszkającego w Wielkiej Brytanii Deepaka Ahluwalię, dla którego decyduje się wyjechać w Indii. Stopniowo z miłego i czułego mężczyzny wychodzi prawdziwe oblicze. Deepak zaczyna znęcać się fizycznie i psychicznie nad żoną, regularnie bije ją i gwałci, aż w końcu doprowadzona na skraj wytrzymałości kobieta zabija swojego oprawcę. Za ten czyn trafia do więzienia na dożywocie. Sprawą kobiety zaczyna interesować się grupa Southall Black Sisters – indyjska organizacja non-profit, zajmująca się prawami człowieka, głównie azjatyckich kobiet, walcząca m.in. przeciwko testom na dziewictwo przeprowadzanym w Wielkiej Brytanii na przyszłych mężatkach.

Oskarżeni, reż. Jonathan Kaplan (1998)

Sarah Tobias (Jodie Foster) zostaje brutalnie zgwałcona przez kilku mężczyzn w barze, w dodatku na oczach świadków. Wraz z panią adwokat walczy o sprawiedliwość i karę wymierzoną nie tylko fizycznym sprawcą przemocy, ale i wszystkim świadkom, którzy nie zrobili nic, by pomóc dziewczynie.

Sprawdź też!

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz