Seks analny – jak zacząć przygodę

Seks analny to śliska sprawa, wzbudzająca bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony pragnie się go i pożąda. Pobudza naszą seksualną wyobraźnię i kusi – spróbuj mnie. Z drugiej strony powoduje masę wątpliwości i rozterek, tak samo natury psychicznej, jak i fizycznej. Czy nie będzie bolało? Jak zareaguje moje ciało? Czy będzie brudno? A co z higieną? Jak powiedzieć Jej/Jemu, że chcę spróbować? Wiele tego typu pytań zaprząta nam głowę, stając na przeszkodzie do spełnienia fantazji o penetracji tyłeczka. By ułatwić Wam sprawę i pomóc w podjęciu pierwszych kroków w kierunku realizacji marzenia, publikujemy dziś małe Q&A na temat seksu analnego.

Q: JAK ZACHĘCIĆ PARTNERA/PARTNERKĘ DO SEKSU ANALNEGO.

A: NIE NAMAWIAĆ! 😉

Zachęcać można, pod warunkiem, że druga strona wykazuje nawet niewielkie zainteresowanie tematem i chciałaby spróbować nowego doświadczenia, ale jeszcze się troszkę wstydzi, jeszcze targają nim/nią rozterki. Rozterki, których można się przecież wspólnie pozbyć, np. podsyłając partnerowi lub partnerce ten artykuł do przeczytania ;).

Można zachęcać za pomocą erotycznych nawiązań, niegrzecznych rozmów, czułych słówek, a później przejść do czynów. Jak? Powoli! Wspólne fantazjowanie o penetracji analnej można zacząć od dotyku okolic anusa. Masaż pośladków jest niesamowicie przyjemny i sensualny. Pomoże w oswojeniu dotyku oraz zbudowaniu zaufania.

Żelazną zasadą seksu analnego jest: nic na siłę. Usilne namawianie do jakiejkolwiek praktyki seksualnej, bez wyraźnej i entuzjastycznej chęci drugiej osoby jest przemocowe i z pewnością nie przyniesie satysfakcji żadnej ze stron. Może natomiast spotęgować niechęć oraz doprowadzić do trwałego lub tymczasowego zamknięcia się na proponowany rodzaj doznań. Presja to największy wróg konsensualnego seksu, warto o tym pamiętać, gdy chęć spełnienia naszej fantazji odbierze nam rozum :). Warto też pamiętać o cierpliwości i szacunku dla potrzeb czy obaw partnera.

Q: JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ NA SEKS ANALNY?

A: PRZEDE WSZYSTKIM PSYCHICZNIE 😉

Największą barierą w przypadku seksu analnego jest nasza głowa. To ona blokuje nasze ciało. Głowa powoduje, że zaciskamy mięśnie, zamiast je rozluźniać, a przecież rozluźnienie to klucz do wrót rozkoszy (hihi). Co jednak zrobić, by rzeczywiście pozwolić sobie na pełen relaks, gdy w głowie roi się od – nazwijmy rzeczy po imieniu – fekalnych myśli?

A1: ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA

Najważniejszym czynnikiem rozluźniającym jest zaufanie do partnera, z którym chcemy zasmakować analnych igraszek. Pogadajcie o możliwości pojawienia się nieczystości, dźwięków i wszelkich potencjalnych zjawiskach, które zaprzątają Wam umysł. Jak powiedział jeden z bohaterów Climaxu „jeśli czegoś szukasz, nie zdziw się jak to znajdziesz” (cytat odtworzony z dość zawodnej pamięci). W każdym razie, gdy partnerzy/partnerki mają świadomość oraz akceptują wszystko, z czym się wiąże seks analny, łatwiej się zrelaksować. Jeśli natomiast cierpicie na koprofobię (sprawdziliśmy jak nazywa się lęk przed kałem, odchodami) lepiej dać sobie i partnerce/partnerowi spokój z „analem”.

A2: OCZYSZCZANIE JELIT

Nic nie daje dakiej czystości umysłu, jak czyste jelita, dlatego warto przygotować się do seksu analnego za pomocą lewatywy lub glicerynowych czopków. W jednej chwili wszelkie zalegające w naszym ciele nieczystości opuszczają je, zostawiając miejsce na niczym nieskrępowaną przyjemność. Jednak lewatywa nie jest koniecznością. Jeśli regularnie się wypróżniamy, trzymamy odpowiednią dietę, bogatą w błonnik i ogólnie, gdy ufamy swoim jelitom, wtedy można spróbować bez oczyszczenia. Poza tym, Lula nie boi się ubrudzić rączek i nie tylko!

Q: OD CZEGO ZACZĄĆ?

A: ANALNA MASTURBACJA I GADŻETY ANALNE!

Cofnijmy się nieco w swoich rozmyślaniach o seksie analnym do etapu sprzed seksu z partnerem. Zanim dojdzie do analnego zbliżenia we dwoje lub dwie, warto samodzielnie eksplorować nieodkryte dotąd strefy erogenne – sprawdzić jak reagują na dotyk oraz czy ten rodzaj dotyku daje nam przyjemność. Analna masturbacja pomoże oswoić się z nieznanym uczuciem, a to w przyszłości ułatwi kontakt z drugą osobą. Masturbować można się na wiele sposobów – za pomocą palców lub przy użyciu specjalnych gadżetów, takich jak korki czy koraliki analne. Wybierz tę opcję, która bardziej Cię kusi – to mocno indywidualny wybór, dlatego kieruj się intuicją.

Korki analne można nosić w ciągu dnia, by przyzwyczajać pupę do rozpychania czymś tylnego otworku. Może też mocno podniecić i ciało, i umysł.

Koraliki analne są lepsze do penetracji i oswajania się z uczuciem wkładania i wyjmowania.

Niezmiernie ważny jest także odpowiedni lubrykant, bo bez nawilżenia ani rusz! Polecamy te na bazie silikonu, bo są bardziej śliskie i wolniej się wchłaniają. Pamiętajmy jednak, by nie używać ich z silikonowymi gadżetami erotycznymi, bo mogą się odbarwić lub roztopić, ale już z metalem czy szkłem taki lubrykant będzie współgrać idealnie. Naszym ulubionym nawilżaczem jest analny żel na bazie wody Yes But, który mimo, że ma wodną bazę, to zachowuje się podobnie jak silikonowe lubrykanty.

Jeśli pozostało w Was parę wątpliwości, piszcie śmiało w komentarzach – postaramy się pomóc! ;*

Sprawdź też!

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz