Wibratory dla par – czy warto?

Jeszcze kiedyś, zanim gadżety erotyczne zyskały ogromną popularność, sądzono, że z wibratora korzystają tylko samotne singielki, którym brakuje porządnego rżnięcia (sic!). Na szczęście ten mit odczarowuje serial Seks w Wielkim Mieście i nie mówimy tutaj o głównej bohaterce, która rozpromowała wibrator króliczek, a bardziej o jej przyjaciółce Samancie, która mimo ogromnej seksualnej aktywności  i dużej liczbie kochanków, nadal używa magic wand, by oddawać się razem z nim aktom samomiłości. Ale wibrator niekoniecznie musi służyć do solowej przyjemności. Obecnie na rynku erotycznych gadżetów pojawia się coraz więcej wibratorów dla par. Co to takiego? Jak tego używać i czy warto? O tym w dzisiejszym artykule.

WIBRATOR DLA PARY – JAK TO WYGLĄDA

Wibratory dla par to gadżety w kształcie literki C lub U – oba określenia są poprawne, bo przecież obie mają podobny kształt. Chodzi o to, by gadżet miał dwie połączone wypustki, które układają się we wspomniany wzór, gdzie jedna wypustka służy do stymulacji łechtaczki, a drugą wkłada się do pochwy, by masowała punkt G oraz penisa partnera. Wielkość i moc obu wypustek jest różna, w zależności od producenta. Na początek warto wybrać taki wibrator, który ma dużą amplitudę poziomów mocy (czyli sporą ich liczbę) lub możliwość sterowania przez telefon, bo wtedy łatwo jest sterować poziomami i dobrać taki, który będzie dla Was najprzyjemniejszy.

Wibratory dla par stają się coraz bardziej popularne, dzięki czemu dostępnych jest coraz więcej ich egzemplarzy. Jednymi z lepszych są te od Lelo czy We-Vibe, ale warto też zapoznać się z ofertą  Partner Satisfyer, który proponuje mocno konkurencyjne ceny, dzięki czemu już przy ok. 200 zł będziecie mogli sobie pozwolić na tego typu gadżet. 

CZEMU WARTO KORZYSTAĆ Z WIBRATORÓW DLA PAR

Bo jest to ciekawe urozmaicenie wspólnych igraszek, które dodaje nowych, ekscytujących wrażeń oraz jest przyjemną przygodą dla obojga partnerów. Pomyśl – czy nie cieszyłabyś się, gdyby partner podczas stosunku zawsze pamiętał o stymulacji Twojej spragnionej łechtaczki? Niestety, zazwyczaj podczas seksu się o tym zapomina, bo jesteśmy skupieni na innych, równie ważnych  czynnościach i tylko raz na jakiś czas przypominamy sobie, że jest przecież jeszcze łechtaczka, o którą też warto zadbać. Oczywiście, jeśli uprawiacie seks w pozycji na jeźdźca to sama możesz ją stymulować, ocierając się mocniej o podbrzusze partnera. Ale co wtedy, gdy partner od ruchu przód-tył woli ruch góra-dół? Albo w ogóle wolicie inne pozycje? Albo nawet jeśli lubicie każdą z nich, ale chcecie po prostu spróbować czegoś nowego? Wtedy skorzystajcie z wibratora dla par. U kobiety nie tylko przyjemnie rozmasuje łechtaczkę lecz popieści także magiczny punkcik G, bo zbudowany jest tak, by pieścić oba te punkty na raz (przypomnijmy, że ma dwie wypustki, z których jednak masuje Cię z zewnątrz, a druga stymuluje w środku). Doznanie tak samo przyjemne, jak używanie wibratora króliczka, z tą różnicą, że możesz go bardzo wygodnie używać razem z partnerem, dzięki temu, że jest mniejszych rozmiarów niż klasyczny królik i swobodnie zmieści się miedzy Wami. Właśnie dzięki temu, oprócz przyjemnej stymulacji clitoris i G-point, będziesz mogła cieszyć się także penisem swojego kochanka. Tyle rozkosznych opcji w jednym!

Ale to nie wszystko, bo partner też ma sporo korzyści z takiej zabawy. Po pierwsze, wypustka, którą umieszczasz w pochwie sprawia, że w cipce będzie ciaśniej, a przecież im ciaśniej tym przyjemniej, prawda Panowie? Ponadto, jeśli mężczyzna lubi wibracje odczuwane na penisie to będzie się cieszył wibrującą stymulacją. Z pewnością ogromną satysfakcję sprawi mu również widok tego, jak Tobie jest przyjemnie, bo gwarantujemy Ci, że tak właśnie będzie. Poza tym, czy nie cudownie jest dzielić się chwilami rozkoszy? Przecież w seksie powinno chodzić o dzielenie się, bo „sharing is caring”, pamiętajcie 😉

WIBRATORY DLA PAR – WYBÓR LULI

Gadżety od Lelo znajdziecie w wielu innych butikach erotycznych, czy to stacjonarnych, czy też sieciowych. Lula natomiast pragnie na razie uciec od erotycznego mainstreamu, kierując swoją uwagę w stronę brandów mniej znanych i jeszcze na polskim rynku niedocenionych. Taką marką jest wspomniany Partner Satisfyer, a w zasadzie nie tyle co marka, co „linia produktów przygotowanych dla par, projektowanych w pracowniach popularnej i wielokrotnie nagradzanej marki Satisfyer.”

Sam Satisfyer znany jest ze swoich pingwinków, czyli zasysających łechtaczkę stymulatorów nowej generacji. To gadżety, które pod wpływem fal ciśnienia ssą clitoris i wprawiają ją w lekkie drgania, co daje niesamowitą rozkosz i orgazm zupełnie inny niż te osiągane przez masażery wibrujące. Fantastycznie więc, że powstał gadżet, który łączy w sobie wszystkie zalety wibratora dla par i tego, z czego słynie Satisfyer. Z tej kombinacji powstała zabawka, która używana podczas stosunku wibruje w cipce, stymulując punkt G oraz penisa partnera, a także pieści łechtaczkę za pomocą delikatnego zasysania. Mowa o Satisfyerze Pro 4 Couples, który Lula ceni też za prosty, przejrzysty i nieskomplikowany design. Śnieżna biel w połączeniu z rdzawym różem pięknie charakteryzuje i wyróżnia tę markę. Naprawdę warto mieć choć jeden gadżet w swojej kolekcji.

Wróćmy do linii produktów Partner Satisfyer. Podobnie jak inne gadżety tego  producenta, tak i ta linia wyróżnia się przejrzystą estetyką i nieskomplikowanym wyglądem oraz stonowanymi kolorami. Każdy z trzech wibratorów, które oferuje, ma po 10 rodzajów wibracji, w tym siedem różnych trybów oraz trzy poziomy mocy. Wszystkie modele wykonane są z silikonu medycznego, który jest materiałem gwarantującym higienę i bezpieczeństwo. Gadżety różnią się kształtami oraz wielkościami obu wypustek oraz ceną. Nasz typ? Partner Satifyer Whale, „nowoczesny, wielofunkcyjny i designerski (…) stymulator dla par, dzięki któremu odpłyniecie na falach rozkoszy. I to dosłownie: jest w 100% wodoodporny, więc możecie zabrać go pod prysznic, do wanny czy każdego innego akwenu wodnego, gdzie nie grozi Wam za to mandat!”. I ważna informacja – „zabawka jest jednocześnie na tyle poręczna i stabilna, że nie wysunie się w trakcie zabawy”, a to bardzo ważna cecha w tego rodzaju gadżecie.

W kolekcji Luli nie mogło zabraknąć też klasyki – wibratora dla par, który w Polsce jest najbardziej rozpoznawalny. Mowa o We-Vibe Sync, który fani erotycznych gadżetów kojarzą głównie z opcją sterowania przez telefon. To funkcja wyróżniająca ten gadżet spośród całej gamy innych, będąca jednocześnie jego ogromną zaletą. Niewątpliwie sprawia on, że nasz repertuar możliwych zastosowań zabawki wzrasta, oferując opcję zabawy dla odległość czy też wykorzystanie do niegrzecznej fantazji o seksie w miejscu publicznym. Możecie zabrać ze sobą swój wibrator na randkę – do kina, na kolację lub na spacer – bez większych obaw, że narazicie kogoś na niecodzienny widok (bez obaw, zabawki wibrującej w ciele też nie będzie słychać). O tym, co się właśnie dzieje wiecie tylko Wy i ta świadomość sprawia, że podniecenie sięga zenitu. 


Wciąż pozostaje jednak pytanie – który wybrać? Najbardziej polecamy Wam model Sync, bo ma najwięcej przyjemnych opcji i co ważne, jako jedyny ma w sobie elastyczne, plastyczne rusztowanie, która pozwala na swobodne odkształcanie wypustek, by jak najbardziej dopasować jej do indywidualnych kształtów i anatomii.

Na koniec mała podpowiedź – wibratorów dla par można też używać do zabaw solo. Można go też włączyć do gry podczas seksu analnego. Jeśli partner lubi zabawy jądrami lub stymulację perineum też śmiało można do tego wykorzystać ten gadżet. Taka mnogość zastosowań sprawi, że wibrator dla par umili Wam nie jeden, i nie dwa wieczory. Zaproście go do swojej sypialni i dajcie się wspólnie porwać wibrującym falom rozkoszy.

Sprawdź też!

Ten post ma 3 komentarzy

  1. aneta

    Niestety ale nie przemawiają do mnie takie gadżety

    1. Lula Pink

      Dlaczego? Jakich modeli próbowałaś? Nie sprawdziły się? 🙁

Dodaj komentarz