2020 nie jest już tylko rokiem, bardzo szybko stał się fenomenem kulturowym, symbolem oznaczającym ni mniej, ni więcej tylko chujnię. Dlatego nieco drżą nam paluszki, kiedy chcemy napisać, ile nas w roku 2020 spotkało dobrego… Pomimo, wbrew i obok wspomnianej chujni.
Samomiłość w czasach zarazy
Główna chujnia 2020 to pandemia. Jej pierwsza fala i idący z nią lockdown zrodziły w naszych głowach pomysł na #kobietynawibratory. Akcję, w ramach której można było docenić bliskie osoby i wygrać dla nich pierwszy w życiu wibrator.
Na naszym Instagramie dziewczyny pisały za co cenią, kochają, lubią swoje przyjaciółki, kumpele, mamy, siostry czy kuzynki. Wyznania były tak cudowne, że ostatecznie rozesłałyśmy po całej Polsce blisko setkę „pierwszych” wibratorów.
Akcja nie byłaby taka sama, gdyby nie olbrzymie zaangażowane naszych ukochanych poznańskich aktywistek Oli Juchacz oraz Zofii Holeczk, których artykuły i wywiady możecie często znaleźć na naszym blogu. Dzięki dziewczyny, że jesteście dla nas zawsze w sparciem w ramach siostrzeńskich akcji.
Do promowania pozytywnej seksualności w czasach pandemii włączyły się także polskie ilustratorki i artystki przygotowując prace specjalnie poświęcone tematowi masturbacji: Gosia Bartosik, Agata Baumgart, Olga Beyga, Nina Budzyńska, Monika Cyprian, Justyna Dziabaszewska, Kasia Kurka, Małgorzata Mycek, Rozalia Paszkiewicz, Maryna Sakowska, Magdalena Sobolska i Kaja Szałankiewicz. Wśród autorek prac znalazł się także jeden rodzynek – poznański tatuator Dziaraptor
Więcej info o akcji znajdziecie tutaj i tutaj.
Pisał o niej serwis Poptown. I m.in. dzięki temu wraz z pierwszą falą pandemii – na własne życzenie – przyjęłyśmy na siebie kwietniową falę prac, których urok i jakość rozświetliły nam mroki życia w czasach zarazy.
Niedostępność świata zewnętrznego stała się okazją do wejścia wewnątrz, zaprzyjaźnienia się ze swoją cipką…
Tak sugerowałyśmy, opisując akcję i każdego dnia cieszymy się, że mogłyśmy zostać kimś w rodzaju orędowniczek tej przyjaźni. W końcu to element naszej misji!
Współpraca ze Stonewall TV
Co jeszcze jest elementem Twojej misji, Lulo?!
Dzięki, że pytacie. Odpowiedź na to pytanie, czyli „edukacja” będzie stanowić dogodne przejście do kolejnego wątku!
W maju Grupa Stonewall, chcąc rozwinąć swój kanał na YouTube, zaprosiła nas do współtworzenia pierwszego sezonu materiałów traktujących o seksie osób LGBT+. Z radością i ekscytacją przyjęłyśmy zaproszenie, by w dwóch odcinkach, dostępnych na Stonewall TV, opowiedzieć o wspaniałym świecie zabawek erotycznych.
Przy czym – wybaczcie frazeologizm – „jak jeden mąż” przyklasnęłyśmy pomysłowi Grupy Stonewall, która, co warto dodać, coraz aktywniej zaczęła wchodzić w dyskurs publiczny. Można powiedzieć, że zaczęła wchodzić w ów dyskurs – za to nie będziemy przepraszać – „z buta”.
Nagonka na LGBT
2020 to nie tylko tragiczny rok pandemiczny. To również, już na gruncie polskim, rok LGBT. Cztery litery wiadomego skrótowca były na ustach wszystkich. Od nienawistników i nienawistniczek (autokorekta podkreśla to ostatnie słowo, co oznacza, że jest jeszcze wiele do zrobienia w materii równościowego języka), przez osoby symetrystycznie deklarujące, że LGBT ich jebie, po zwolenniczki, zwolenników, uczestniczki, uczestników, sympatyczki, sympatyków etc.
LGBT w telewizji, LGBT w radiu, LGBT w internecie.
LGBT na ustach babć, dziadków, ciotek, matek, ojców, wujków.
LGBT nawet w tekstach rapowych; o dziwo ujmowane nie tylko z pozycji nienawistnych (Bedoes: „Jestem dumny, że jestem Polakiem/Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem/I nie jestem z lewej czy prawej/Po prostu za miłość nikt nie powinien płacić płaczem…”).
Niestety na LGBT zaczęli „szczuć” prawicowi politycy. W tym głowa państwa. Przez to nawet „szczuć” stało się może nie Młodzieżowym Słowem Roku, ale ważną jednostką leksykalną, której określenie mianem popularnej nie będzie nadużyciem.
Przedwyborcze popisy
W przerwie między falami pandemii odbyła się kampania prezydencka. Andrzej Duda w najlepsze szczuł na LGBT, odmawiając ruchowi praw człowieka. Na szczęście tylko deklaratywnie. Mateusz Morawiecki z kolei pierdolił, że wirusa już nie ma, w związku tym na wybory można, a nawet trzeba iść.
Po odpadnięciu z prezydenckiego konkursu Roberta Biedronia, Grupa Stonewall (słusznie!) wsparła rywala A. Dudy w drugiej turze, a więc Rafała Trzaskowskiego, (słusznie!) z kilkoma jego deklaracjami się nie zgadzając.
Cóż, nawet przed drugą turą idealny kandydat nie istniał. Nie był nim na pewno homoseksualny reprezentant Lewicy, który w debacie telewizyjnej bał się przyznać, że zaanektowałby swoim podpisem możliwość adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
Odzyskana wiara w lewactwo
Najnowsza historia Polski pokazała mnóstwo przykładów na to, że będąc „lewakiem” nie można zbyt wiele oczekiwać od rodzimego życia publicznego.
Można za to (dosłownie!) walczyć o zmianę irytującego status quo, co pokazały Margot i Łania z anarchistyczno-queerowego kolektywu Stop Bzdurom. Po słowach Dudy kolektyw zorganizował event Prowokacja ideologii LGBT pod Pałacem Prezydenckim.
Lecz prawdziwa i zasłużona „sława” kolektywu miała dopiero nadejść… Za sprawą ciężarówek. Czyli pro-life’owych automobili, uzbrajanych w pro-life’owe brednie przez pro-life’ową fundację.
Stop Bzdurom wdało się w szarpaninę z kierowcą jednego z aut, sprawa została nagłośniona przez media i Stop Bzdurom na dobre ubzdurzyło wspomniane ciężarówki, które już wcześniej, od dłuższego czasu, w cieplejsze dni, jeździły po większych polskich miastach, stając się żywą zmorą rodzimego miejskiego folkloru.
I dobrze. Popieramy działania ubzdurzające bzdury. Natomiast nie popieramy tego, że Andrzej Sebastian Duda ostatecznie wygrał wybory w drugiej turze. Wydawało się, że za sprawą drugiej tury szedł jeszcze gorszy czas dla kraju. A nikt jeszcze nie wspominał o drugiej fali pandemii.
Urodzinki Luli Pink
Fala uderzyła w nas ze zdwojoną siłą, krzyżując plany świętowania drugich urodzin Luli. Poznań, z którym jesteśmy związane najbardziej, dokładnie w dzień, na który zaplanowałyśmy „obchody” znalazł się w tzw. „czerwonej strefie”, tj. liczba gości mogących wziąć udział w zajebiście obmyślanej imprezie drastycznie się skurczyła.
Licznik pandemiczny szalał, wszystko zrozumiałe. W dodatku, wiedziałyśmy już kilka dni przed, że z urodzin zrobią się urodzinki. Na szybko ratowałyśmy, co się dało. Na tort, warsztaty i pogaduchy przyjechały do nas: Proseksualna (ta to nawet przyleciała, aż z Holandii, gdzie na co dzień jest zainstalowana), Paulina z Girls Watch Porn, Weronika z Gvibe, Max Reagan-Thatcher oraz Black Diva Queen.
Poznańska gościnność
Cudne kameralne spotkanko! Najpierw gościnne Lokum Stonewall, później ukochane Kiesielice.
Ale miało być inaczej, NIECO huczniej. Obok tortu, warsztatów i pogaduch, Lokum Stonewall miało zostać przejęte przez Lula Queer Show:
występy królowych i króla dragu, lokalnych poznańskich voguerów, prowadzenie Loli Eyeonyou Potockiej i Łukasza. Na liście gwiazd były: Acna Attack, Ala Urwał, Heroin, Koko, Max Reagan-Thatcher, 4wallzz, Pani Prezes, Zygzak Mac Queer, Dziadek, Mewa i Zozo!
Mamy nadzieję, że Lula Queer Show odbędzie się, jak tylko pandemia pozwoli. Tzn. stop bzdurom! Mamy już plan, że się odbędzie. Niedawno rozmawiałyśmy o tym w podcaście Loli Eyeoneyou Potockiej „Pesymistka”.
Skoro mowa o podcaście! To na YouTube dostępne są już rozmowy, które przeprowadziła z nami przy okazji lulowych urodzinek Paulina z Girls Watch Porn! Zachęcamy do oglądania!
W kupie siła!
Wygląda na to, że mamy szczęście do zajebistych kooperacji. Obok Loli i GWP, Oli Juchacz i Zofii Zoleczek współpracują z nami: blogo-insta-recenzentki Julka , Klara, Sto Grzechów a także LadyShibari, z którą wciąż wymieniamy się inspiracjami i pomysłami na nowy asortyment, odpowiedzialne za mikołajkowe testowanie gadżetów Paulina i Aleksandra z Girls Room oraz Zofia Krawiec, która na naszym blogu przybliżyła termin ekoseksualizmu, Seks Dobry Wszystkim, czyli duet Anna&Alek, którzy są nieustającym źródłem wiedzy i inspiracji oraz Klaudia prowadząca insta @eduseksualna.
Jak bomba spadła na nas absolutnie nieoczekiwana nominacja do tytułu „Kobiety Roku” w kategorii Biznes miesięcznika „Glamour”.
„Lula Pink to nie tylko internetowy sklep z gadżetami erotycznymi. To sex shop utrzymany w duchu pozytywnej seksualności. Tylko takie lubimy!” –
donosiło, uzasadniając naszą nominację, październikowe wydanie miesięcznika.
Na sekundę weszłyśmy do „mainstreamu”. Miałyśmy już „doświadczenie”. Chwilę wcześniej, na potrzeby artykułu o gadżetach erotycznych dla kobiet, rozmawiał z nami tygodnik „Newsweek”.
To by było na tyle?
I tutaj pozwolimy sobie urwać nasze podsumowanie. U nas prywatnie jest w miarę ok. Natomiast to, co w październiku zrobiły prawicowe narodowo-katolickie siły z tematem aborcji jest – cytując klasyka – „kurewsko daleko od ok”. W wielu miastach i miasteczkach (nie tylko polskich) protesty inicjowane przez Strajk Kobiet trwają do dziś, czyli do momentu opublikowania przez Trybunał Konstytucyjny swojego wyroku w tej sprawie.
Mamy 29 stycznia 2021 roku, wkurwienie trwa.
Jakąś nadzieję na zamianę daje wynik wyborów prezydenckich w USA. Jest to sygnał dla świata, że prawicowe tendencje wzrostowe zostały wreszcie złamane. Niczym serce pomarańczowoskórego mizogina, marzącego o drugiej kadencji.
A propos serca…
Kochane Osoby, dziękujemy, że byłyście z nami w 2020. Dziękujemy, że jesteście z nami w 2021. Kochajmy się bezwstydnie!
No i Jeśli jesteście w Polsce i potrzebujecie aborcji, skontaktujcie się z Kobietami w Sieci: +48 22 29 22 597