Seksualny debiut niezależnie od wieku, płci czy orientacji seksualnej budzi wciąż wiele emocji oraz niepewności. Stres jest tutaj kompletnie naturalną emocją. W końcu jest to nowe doświadczenie, którego nikt za Was nie przeżyje!
Chciałam jednak trochę odczarować temat słynnego pierwszego razu, który w naszej kulturze jest przedstawiany jako wydarzenie romantyczne, sensualne i wręcz idealne. Nie da się ukryć, że wszechobecna presja perfekcyjnej inicjacji seksualnej robi więcej szkody niż pożytku.
Debiut seksualny – zderzenie z rzeczywistością
Wizja pierwszego stosunku wydaje się piękna. Świece, miękka pościel, seksowna bielizna, no i oczywiście idealne dopasowanie seksualne, ze zwieńczeniem w postaci wspólnego orgazmu. Wyobrażenia te są piękne, ale nie sprawdzają się za bardzo w sytuacji rzeczywistej. Nie musicie wypaść idealnie podczas pierwszego razu. Ba! Nie musicie wypaść idealnie podczas żadnego z późniejszych stosunków w swoim życiu!
Z drugiej strony otrzymujemy kompletnie sprzeczne informacje o dużym bólu, krwawieniu oraz dyskomforcie. Ból w tym przypadku najczęściej jest oznaką spięcia mięśni, niedostatecznego podniecenia, nawilżenia lub złej pozycji. Czasami występuje delikatne krwawienie, które jest związane z naruszeniem błony dziewiczej. Jasne, może zdarzyć się tak, że macie wyjątkowo oporną błonę dziewiczą, ale są to bardzo rzadkie przypadki, które należy skonsultować z ginekologiem.
No więc, jak wygląda pierwszy raz? Często bywa trochę nieporadny, czasami śmieszny, może być romantyczny, ale nie musi. Seks jest bardzo specyficzną czynnością, gdzie ciało przybiera różne pozycje, poci się, wydaje dźwięki. I to jest zupełnie normalne! Seks nie musi być perfekcyjny, żeby był przyjemny.