Womanizer: Rewolucja w świecie przyjemności – od klasyków po najgorętsze nowości

Womanizer – marka, która zmieniła wszystko

Womanizer to legenda, która wstrząsnęła branżą erotyczną i kompletnie zmieniła zasady gry. Pierwsze modele? Ozdobione kryształkami Swarovskiego – bo czemu nie! Ale to nie błyskotki odpowiadają za olbrzymi sukces marki, tylko technologia Pleasure Air™, która sprawiła, że łechtaczki na całym świecie oszalały z zachwytu.

Kiedy w 2014 roku pojawił się pierwszy model powietrznego masażera, wiele osób podchodziło do niego sceptycznie – „Ale jak to, bezdotykowa stymulacja?!” – a potem wystarczyło jedno użycie, żeby zrozumieć, że to game-changer.

Jak działa powietrzna stymulacja?

Cała magia Womanizera to Pleasure Air™ – technologia, która zamiast wibracji używa pulsujących fal powietrza. Brzmi kosmicznie? Może i tak, ale działa genialnie. Bezdotykowa stymulacja łechtaczki oznacza intensywne doznania bez ryzyka dla naszego zdrowia i bezpieczeństwa. Efekt? Mega orgazmy, jeden za drugim.

Kultowe modele, które trzeba znać: Classic 2 i Premium 2

Z każdym modelem Womanizer stawał się coraz bardziej ergonomiczny i przemyślany. Obecnie już tylko z nostalgią i lekkim uśmiechem na ustach wspominamy pierwszy „podróżny” model bezdotykowego masażera łechtaczki Womanizer 2GO.

Womanizer 2GO

Ta orgazmiczna szminka była zdecydowanie za duża, żeby nosić ją w torebce, ale i tak stała się symbolem seksualnej niezależności.  A potem… potem już poszło!  

Womanizer Classic 2: prosty, elegancki i skuteczny. Jeśli chcesz sprawdzić, o co chodzi z tą całą powietrzną rewolucją, Classic 2 to bezpieczny wybór. Minimalistyczny, intuicyjny, ale piekielnie skuteczny.

Womanizer Premium 2: dla tych osób, które lubią luksus i produkty „z górnej półki”. 14 poziomów intensywności, Smart Silence™ (uruchamianie tylko przy kontakcie ze skórą) i topowe materiały. To już level PRO w świecie pleasure-techu.

Nowości, które rozpalają wyobraźnię

W ostatnim czasie Womanizer znów zaskakuje, odkrywając przed osobami z cipkami zupełnie nowe sposoby na orgazmiczną przyjemność.

Womanizer Enhance: jeśli lubisz mieć kontrolę nad intensywnością doznań i cenisz ich różnorodność, to jest Twój must-have. To pierwszy gadżet od Womanizera, który łączy stymulację powietrzną z wibracjami We-Vibe. Ponad 1000 możliwych kombinacji ustawień, ergonomiczny kształt, intuicyjne sterowanie i długi czas pracy urządzenia to cechy, które sprzyjają eksplorowaniu nowych horyzontów w obszarze własnej seksualności. Warto dodać, że w zewnętrznym badaniu, przeprowadzonym we współpracy z Berlińskim Instytutem Innowacji (BIFI), aż 100% testerek zgłosiło pełną satysfakcję z użytkowania tego słodziaka.

Womanizer Next: najcichszy model ever! Do tego technologia 3D Pleasure Air™, która zapewnia niezwykle interesujące, wielowymiarowe i głębokie, ale też nieco bardziej naturalne doznania. Jeśli cenisz subtelność i maksymalny komfort – to jest to. Jeśli próbowałxś stymulacji powietrznej, ale była zbyt intensywna, warto rozważyć zakup Nexta. Doskonale sprawdzi się on wśród osób, które niekoniecznie chcą osiągnąć orgazm w 60 sekund. Wolą skoncentrować się na swoim seksualnym dobrostanie, oczekują budowania napięcia podczas rozkosznie długich i jakże relaksujących sesji samomiłości, 

Womanizer The Vibe: to pierwszy wibrator tejże marki, który nie korzysta z kultowej technologii Pleasure Air™. Zamiast tego wprowadza zupełnie nowe podejście do wibracji dzięki technologii UltraWave™. Ta innowacja łączy niskoczęstotliwościowe drgania z falami rezonansowymi, tworząc efekt głębokiego, intensywnego masażu, który dosłownie przeszywa i wypełnia ciało przyjemnością. Na uwagę także zasługuje dobrze przemyślany design gadżetu – duża powierzchnia stymulatora w połączeniu z wypustką na jego końcu poszerza wachlarz możliwych sposobów użytkowania gadżetu. 

Womanizer w popkulturze

Womanizer to nie jakiś tam zwykły gadżet erotyczny – to kultowy symbol, o którym mówi cały świat. Katy Perry była tak zachwycona Womanizerem Premium 2, że pokazała go w swoim teledysku.

Katy Perry Spotted With Womanizer Sex Toy in “Woman’s World”

Lily Allen poszła o krok dalej i stworzyła z niemiecką marką swój własny model „Liberty” w różowo-pomarańczowym kolorze.

Womanizer Liberty – limitowana edycja Lily Allen

Obecnie jego miejsce zajęła limitowana edycja Liberty 2 Iggy Azalea w metalicznym różu.

Womanizer Liberty 2 Iggy Azalea

Kontrowersje wokół nazwy „Womanizer”

Choć innowacyjna marka zrewolucjonizowała branżę erotyczną, to jej nazwa budzi kontrowersje, a czasem nawet negatywne emocje. „Womanizer” to słowo, które w języku angielskim oznacza mężczyznę traktującego kobiety przedmiotowo, co w kontekście sekspozytywnej rewolucji i inkluzywności może brzmieć niefortunnie. Środowiska LGBTQIA+ zwracają także uwagę na fakt, że nazwa sugeruje produkt wyłącznie dla kobiet, podczas gdy przyjemność nie zna płci. Producent od lat stara się – z różnym rezultatem – odejść od binarności w komunikacji marketingowej, podkreślając, że Womanizer jest dla każdej osoby, która chce eksplorować bezdotykową stymulację. Zmiana nazwy rozpoznawalnej na całym świecie marki raczej nie wchodzi w grę – póki co, stawiają na redefinicję znaczenia słowa „Womanizer” jako symbolu autonomii seksualnej i odkrywania własnej przyjemności na własnych zasadach…

Sprawdź też!

Dodaj komentarz